Co zjeść w Katanii
przez admin · Opublikowano · Zaktualizowano
Co zjeść w Katanii? To pytanie nurtowało mnie przed wyjazdem do Katanii w ostatnich dniach kwietnia. Nastawiłem się, że główną część swojego budżetu przeznaczę na smakowanie Sycylii.
Trochę poczytałem informacji na blogach, pooglądałem kilka vlogów na youtubie i wytypowałem swoje „muszę zjeść”.
Przeważały niestety słodkie potrawy, właściwie desery, jednak na tej liście znalazły się również potrawy mięsne i owoce morza.
Cannoli (Canollo siciliano)
Cannoli można określić najkrócej jako „rurka z kremem”, choć ani rurka, ani krem nie pasują do tego co znamy w Polsce. Rurka jest wypiekana na głębokim oleju z ciasta podobnego do faworków. Wielkość tej rurki to ok. 12 cm, a średnica ok. 2 cm, choć są również mniejsze. „Krem” to najczęściej słodka ricotta z dodatkiem pokruszonych pistacji lub masa pistacjowa. Często cannoli posypane jest cukrem pudrem.
Na szczęście cannoli nie jest zbyt słodkie i łatwo cały ten deser zjeść. Oczywiście istnieją przeróżne wariacje cannoli z przeróżnymi posypkami i dodatkami. Ja jednak postawiłem na standard.
Osobiście zjadłem ze smakiem i uważam to za danie ciekawe i unikalne. Czytałem wielokrotnie, że cannoli, to częsta przekąska Sycylijczyków. Dla mnie temat na raz, ew. dodatek do kawy.

Arancini
To danie szczególnie mnie zaciekawiło. Po pierwsze nie jest to deser. Robi się je z ryżu z dodatkiem mięsnego sosu, bakłażana, sera mozzarella formowanego w stożki lub łezki. Całość jest panierowana i smażona na głębokim oleju.
Wygląd wspaniały (zachęcający) i na dodatek nie wymaga restauracji, tylko kup, weź w rękę i szamaj.
Moim zdanie super danie, które może nawet zastąpić mały posiłek w trasie. Pożywne, ze smacznym sosem i ciągnącym się serem. Szkoda, że w Polsce ich nikt nie robi. Idealne na street food.
Polecam. W różnych miejscach arancini inaczej będzie smakowało, ale to nie zmienia, że to danie kompletne, smaczne i chętnie się do niego wraca.

Granita
Śmieszą mnie blogerzy, którzy zachwycają się granitą i ostrzegają przed porównywaniem jej do kruszonego lodu z sokiem. Podobno to wielka obraza dla Sycylijczyka.
Otóż drodzy koledzy piejący z zachwytu nad granitą, to lód kruszony z sokiem i tyle. Podobno świeżym sokiem, choć tego nie byłem w stanie sprawdzić.
Może rzeczywiście struktura tego deseru jest trochę inna niż struktura podobnych deserów, ale smakowo nic zadziwiającego i nowego. Podobne desery robi się na całym świecie i ten nie wyróżnia się niczym szczególnym.
Należy jednak spróbować granity, bo to jest tylko moja subiektywna ocena. Jednak ocena naszej grupy (cztery osoby) była jednoznaczna 🙂
Chciałbym jednak dodać, że byłem w Katanii w ostatnich dniach kwietnia, kiedy upałów trudno szukać. Na pewno granita smaczniejsza jest w gorące dni i chętnie się po nią sięga wielokrotnie w ciągu dnia jako zamiennik zwykłych lodów lub chłodzących napojów.

Brioche z lodami (Brioche con gelato)
Ten deser intrygował mnie jeszcze przed wyjazdem. Byłem ciekaw jak smakuje słodka, pszenna bułka z lodami, kształtem przypominająca chleb do żurku. Spodziewałem się, że skończy się na wyjedzeniu lodów i zrobieniu dwóch kęsów w bułce. Jednak muszę przyznać, że byłem mile zaskoczony. Słodka bułka idealnie komponuje się z lodami. Całe danie jest ciekawe. Trzeba na początku wyjeść trochę lodów, a jak uda się bułkę zamknąć, to dokończyć gryząc bułkę, uważając jednak na zimne wnętrze, które może spowodować lekki ból nadwrażliwych zębów.
Wnętrze, czyli smaki dobierasz sobie sam wg twoich preferencji. Oczywiście ja postawiłem na pistacjowe wnętrze.
Fajne, śmieszne i smaczne. Polecam spróbować!


Konina (carne di cavallo)
Mięso końskie to specjalność Katanii. W Palermo tych rarytasów raczej nie spotkacie. Na próbę wzięliśmy hamburgera z końskimi kotletami oraz koński stek. Sam fakt, że to końskie mięso już odstrasza niektórych przed jego spróbowaniem. Z dzieciństwa pamiętam końską kiełbasę, która czasami pojawiała się w sklepach i ją jadłem, więc nie miałem również teraz oporów przed spróbowaniem tych specjałów.
Na pewno nie będzie to wielki szok dla tych, którzy jadają czasami wołowinę, bo mięso końskie przypomina właśnie wołowinę jest od niej nawet delikatniejsze w smaku.
Mięso warte zjedzenia, tym bardziej, że poza fast foodem w restauracjach katańskich królują głównie owoce morza, pizza, desery.
Pasta alla Norma
Pasta alla Norma to klasyczne danie kuchni katańskiej. Składnikami są makaron (rurki) z zasmażanym bakłażanem, pomidorami, bazylią z dodatkiem słonej ricotty (ricotta salata).
Danie proste i smaczne, i jednocześnie syte (być może za sprawą smażonych na oliwie bakłażanów, które ją chłoną). Solidny talerz tego dania daje energię na cały dzień pomimo braku w nim mięsnego dodatku. Polecam spróbować jak będziecie w Katanii.
Owoce morza (frutti di mare) i ryby
Katania to stolica przede wszystkim ryb i owoców morza. Na targu rybnym można kupić świeże ryby, kalmary, krewetki i posmakować za 2 Euro ostrygi z cytryną.



Jeśli sami nie chcecie przyrządzać tych dań, to możecie je zamówić w restauracjach niedaleko Pizza Duomo, blisko targu rybnego gdzie królują smażone krążki kalmara, krewetki w panierce, czy przeróżne ryby smażone w głębokim oleju. Można zamówić całą ośmiornicę z grilla (polecam spróbować) lub w sałatce. W restauracjach podają świeży, prosto z morza towar, którego w Polsce nie znajdziesz (u nas królują przede wszystkim mrożonki). Dlatego warto się skusić i skorzystać z tej okazji.